Kiedy wczoraj w pracy wspomniałem koledze, że zamierzam napisać kilka słów o meldunkach, zrobił wielkie oczy. Co? Meldunek? Przecież już nie ma czegoś takiego! – odpowiedział. Dla większości z nas obowiązek meldunkowy skończył się wraz z jego brakiem w dowodzie osobistym. Do tego przez media co jakiś czas przewija się propozycja ustawodawców, aby posłać wszelkie obowiązki meldunkowe do lamusa. Tak się jednak do tej pory nie stało i na każdym z nas nadal ciąży ustawowy obowiązek meldunkowy. Owszem, większość z nas podchodzi do niego z przymrużeniem oka. Sprawa nabiera jednak na znaczeniu, gdy w grę wchodzi sprzedaż lub zakup mieszkania. Poniższy artykuł polecam również osobom, które wynajmują lub planują wynająć mieszkanie.

Meldunek – a po co mi to?

Ponad 15 lat temu, gdy zamieszkałem w swoim pierwszym, studenckim mieszkaniu miałem wątpliwą przyjemność niejednokrotnie „gościć” pod moimi drzwiami przedstawicieli organów ścigania oraz rzeszę komorników. Nie były to przyjemne wizyty, uwierzycie? 😉 Moje tłumaczenia, że od roku, dwóch czy trzech, państwo B… nie są już właścicielami tego mieszkania, i że mówiłem o tym już nieraz innym komornikom, nie miało znaczenia. Słyszałem jedynie: Pan B… jest tu ciągle zameldowany.

kup sobie chatę meldunek
Kadr z filmu Alternatywy 4 ze strony fototeka.fn.org.pl

Jak to się stało? Nie dopilnowałem wymeldowania się poprzednich lokatorów przed zakupem mieszkania. Wina była przede wszystkim po mojej stronie. Na swoje usprawiedliwienie mogę jedynie dodać, że nie miałem świadomości, że tak błaha pozornie sprawa, może w dalszej perspektywie stać się sporą uciążliwością. Co więcej, pani notariusz, która sporządzała wówczas umowę zakupu mieszkania również nie zasugerowała mi sprawdzenia kwestii jaką jest meldunek.

Czym więc ten cały meldunek jest?

Najprościej mówiąc meldunek jest to formalne, urzędowe wskazanie dokładnego adresu miejsca swojego pobytu we właściwym dla tego miejsca urzędzie miasta/gminy.

Jak się zameldować?

Aby się zameldować, trzeba się udać do wyżej wspomnianego urzędu i wypełnić odpowiedni formularz. Od niedawna można to wszystko zrobić również online! Podstawą zameldowania, oprócz składanego wniosku jest dodatkowo Twój tytuł prawny do danego lokalu. Jeśli jesteś jego właścicielem, trzeba mieć akt notarialny lub przynajmniej dysponować numerem Księgi Wieczystej. Jeśli wynajmujesz mieszkanie, potrzebna będzie umowa najmu. W przeciwnym razie, urzędnik powinien zażądać zgody właściciela lokalu. Przynajmniej w teorii. UWAGA! W sieci krążą opowieści o tym, jak lokatorzy nie posiadający żadnego dokumentu mogącego potwierdzić ich tytuł prawny do lokalu, dokonywali meldunku. Wszystko to na podstawie wywiadu środowiskowego i administracyjnego przeprowadzonego przez niezmordowanych urzędników oraz potwierdzenia pobytu pod danym adresem przez samego delikwenta.

A czy wymeldowanie jest równie proste?

Tradycyjnie punkt widzenia zależy od punku siedzenia. Jeżeli to Ty chcesz się wymeldować, to nie ma najmniejszego problemu. Wystarczy złożyć osobiście w urzędzie lub online, odpowiedni wniosek i po sprawie. Nie trzeba nawet wskazywać wtedy naszego nowego adresu zameldowania. Sprawy się komplikują, gdy to Ty jesteś właścicielem mieszkania, a zameldowana jest inna osoba.

Czy ja mogę kogoś zameldować lub wymeldować?

Każdy melduje się i wymeldowuje sam. Nie da się po prostu pójść do urzędu gminy i wymeldować kogokolwiek. Nawet, jeśli dom czy mieszkanie należą do Ciebie.

Co jednak w przypadku, gdy dajmy na to osoba, której wynajmowaliśmy mieszkanie wyprowadziła się, a ciągle pozostaje zameldowana? Najprościej będzie się z nią skontaktować i poprosić o wymeldowanie się. Jeśli nie mamy takiej możliwości, skazani będziemy na urzędników i postępowanie administracyjne. Będzie ono długie i nie zawsze może zakończyć się po naszej myśli. Takie administracyjne wymeldowanie byłego lokatora może potrwać nawet pół roku. Może to skutecznie pokrzyżować plany związane ze sprzedażą mieszkania i co najgorsze w ostatnim momencie przed transakcją.

Jak się zabezpieczyć?

Po pierwsze, jeżeli wynajmowałeś mieszkanie lub masz podejrzenie, że w posiadanym przez Ciebie lokalu może być zameldowany ktoś niepożądany, sprawdź to. Lepiej wcześniej się o tym dowiedzieć i rozwiązać sprawę, a jeśli to nie możliwe, mieć świadomość sytuacji, żeby klarownie przedstawić ją kupującemu.

Po drugie, jeśli kupujesz mieszkanie – zawsze, ale to zawsze! – proś o aktualne zaświadczenie z właściwego urzędu miasta lub gminy, które potwierdzi, że w kupowanym przez Ciebie lokalu nie ma osób zameldowanych na pobyt stały lub czasowy. Nawet, jeśli notariusz nie będzie takiego dokumentu wymagał, to masz do tego prawo. Zwróć również uwagę, aby było ono w miarę świeże. Ciężko jest uzyskać taki dokument dokładnie w dniu podpisania aktu notarialnego, lecz zaświadczenie sprzed pół roku nie ma raczej sensu.

Jeśli to Ty jesteś sprzedającym, przygotuj się na dostarczenie takiego zaświadczenia. Wcześniej oczywiście zadbaj o to, aby w sprzedawanym lokalu nikt nie był zameldowany. Uzyskanie tego pisma wiąże się z wizytą w urzędzie, złożeniem wniosku oraz opłatą skarbową w wysokości 17zł. Pamiętaj też, że urząd ma tydzień na wydanie tego dokumentu, więc nie zwlekaj z tym na ostatnią chwilę, bo nie zawsze udaje się to załatwić od ręki. Dobra wiadomość to taka, że coraz więcej urzędów obsługuje wnioski składane online za pomocą ePUAP.

Na koniec, słyszałem kiedyś o sprzedającym, który dopiero u notariusza dowiedział się, że w jego mieszkaniu nadal zameldowany jest student z wymiany zagranicznej, który mieszkał tam 5 lat wstecz. Szukanie tego człowieka odbywało się przez obie uczelnie oraz znajomych i rodzinę chłopaka, który zaraz po wymianie wyjechał do … Australii 😉. Znacie podobne historie? Dajcie znać w komentarzu!

kup sobie chatę checklista meldunek

Zostaw komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *