Tomaszu, wspominałeś kiedyś, że zajmujesz się jakimiś mieszkaniami i wykończeniem. Słuchaj, znajomy jest o krok od zakupu mieszkania. Upatrzył sobie dwa – oba nowe. Jedno w stanie deweloperskim, a drugie już wykończone. Tylko tam jest spora różnica w cenie – powiedz, tak realnie, ile kosztuje wykończenie mieszkania?

Stojąc tak na korytarzu, z kubkiem kawy w ręku, nie potrafiłem odpowiedzieć mu szybko i jednoznacznie. Istnieją różne standardy wykończenia i bardzo różne mieszkania. Ja wolę żywe tynki, ale czasem trzeba położyć gładź. Podczas gdy dla wielu gres z marketu będzie ok, mój daleki kuzyn poleciał po płytki do Florencji, bo czas realizacji zamówienia przez Internet wydawał mu się zbyt długi.

To pytanie kolegi z pracy było bardzo trafne. Na tyle trafne, że postanowiłem o tym napisać. Dzisiaj o tym, dlaczego wykończenie z metra zawsze kosztuje inaczej i co pochłania gros naszego budżetu. Zdradzę Wam moje 3 patenty na to jak obniżyć koszty remontu mieszkania.

Nie istnieje górna granica kosztów

Pewne jest to, że ile mieszkań tyle pomysłów na ich wykończenie. I o ile wiadomo, że nie istnieje górna granica kosztów, o tyle dla większości z nas kluczowe pytanie dotyczy raczej dolnej granicy i/lub ustalenia priorytetów w naszym remoncie. Nie chcesz raczej liczyć na szczęście albo prowadzić prac do momentu, w którym skończy Ci się gotówka. Co potem? Zamieszkasz w lokalu z kompletnym AGD, ale bez podłogi w połowie mieszkania? No nie! Warto jeszcze przed remontem zrobić pobieżne szacunki i założyć bufor na nieprzewidziane koszty. Jak to zrobić?

900 złotych za remont metra kwadratowego mieszkania?

Może słyszałeś gdzieś, że „trzeba liczyć” np. 900 złotych na remont jednego metra kwadratowego mieszkania, aby „wejść do mieszkania”. Mam tu na myśli w pełni wykończoną i wyposażoną łazienkę, zrobione gładzie, malowanie, podłogi, glazurę, terakotę, zabudowę kuchenną, oświetlenie, a jeśli to koniecznie to wymienione wszystkie drzwi i okna.

Gdyby tak było, remont mikro-kawalerki do 20mkw kosztowałby 18 tysięcy złotych, a wykończenie dużego czteropokojowego rodzinnego mieszkania aż 72 tysiące złotych. Prawda, jak i kwota, leżą pośrodku. W mojej ocenie 18 tysięcy złotych na wykończenie nawet małego mieszkania to kwota bardzo niedoszacowana. Zaś w przypadku dużego mieszkania – o ile nie będzie w nim ogromnej kuchni czy kilku łazienek – spokojnie da się zrobić remont za mniejszą kwotę. Dlaczego tak jest?

Kuchnia i łazienka generują największe koszty

Dokładnie. To kuchnia i łazienka generują największe koszty podczas remontu. Łazienki mogą różnić się wielkością, ale w każdej znajdziemy: toaletę, umywalkę, prysznic lub wannę i zazwyczaj pralkę. Podobnie z kuchnią. Aby była wygodna i w pełni funkcjonalna musi się w niej znaleźć: lodówka, okap, kuchenka lub płyta indukcyjna, piekarnik, zmywarka oraz zlewozmywak. Do tego kilka szafek i szuflad do przechowywania. Pomieszczenia te są obecne w każdym mieszkaniu, niezależnie od tego czy jest to kawalerka czy apartament. I niezależnie od wielkości mieszkanie musisz ponieść koszt ich remontu lub wykonania. Planując wydatki, umieść wszystkie sprzęty, meble i materiały do tych dwóch pomieszczeń na górze swojej listy!

W kategorii kosztów niezależnych od metrażu danego lokalu ująć również trzeba wymianę drzwi wejściowych oraz remont/przeróbki instalacji wodnej, kanalizacyjnej czy wentylacyjnej.

Koszty zależne od metrażu

Do tej grupy zaliczam koszty wykończenia ścian, sufitów i podłogi. Wszystko zależy od zakresu prac jakie będziemy musieli wykonać. W przypadku stanu deweloperskiego musimy ponieść koszty zakupu i ułożenia podłóg. Mieszkanie z rynku wtórnego może posiadać całkiem przyzwoity parkiet, który wystarczy wycyklinować. W mieszkaniu nowym ściany należy zagruntować i pomalować. Za to w mieszkaniu z odzysku, może okazać się, że trzeba będzie wyrównywać ściany. Więcej na ten temat –> TUTAJ. W odróżnieniu od poprzedniego punktu większą rolę grają koszty robocizny, a nie zużyte do tego celu materiały.

Koszty wzrosną, jeśli w grę wejdą poważniejsze prace jak przestawianie ścianek działowych, wykonanie tynków, gładzi lub podwieszanych sufitów. Inne prace, których koszt zależy od metrażu to wymiana okien (naturalnie, że im więcej pomieszczeń tym więcej okien) oraz instalacji elektrycznej.

3 patenty na obniżenie kosztów remontu!

Lubię mieć rzeczy dobre, ale nie lubię przepłacać tam, gdzie to nie jest konieczne. Oto krótka lista moich patentów na to jak obniżyć koszty remontu.

Po pierwsze – zakupy

Kiedy wiem, że czekają mnie jakieś prace, a mam czas, żeby się do niech przygotować, zaczynam od przetrząsania sieci w poszukiwaniu promocji i wyprzedaży. Moim skrzywieniem jest to, że zaczynam od AGD. Dzięki temu oszczędzam kupując wcześniej wybrany model lub podnoszę standard wykończenia, bo w pierwotnie zaplanowanej kwocie udaje mi się kupić coś lepszego. Polecam najpierw obejrzeć sprzęty lub materiały w sklepie, a potem sprawdzić ich ceny i dostępność w Internecie. Aha! Wiem, że czasem na widok tych jedynych płytek do kuchni zapiera nam dech w piersi – widzę, jak to działa u mojej żony… Niemniej – mając ustalony typ, warto sprawdzić alternatywy i podobne rozwiązania, które dadzą ten sam efekt, a będą mniej bolesne dla portfela. Jeśli się nie uda – po te szare płyteczki zawsze można wrócić do sklepu?.

Po drugie – uzgodnienia z fachowcami

Zawczasu wybierz ekipę. Ustal kwotę za jaką wykonają poszczególne prace, a najlepiej podpisz z nimi umowę. Na dokumencie będziesz mógł ustalić stawki, według których będziesz się z nimi rozliczać lub opiszesz zakres prac i kwotę jaką budowlańcy sobie za nie zażyczą. Będziesz mieć pewność, ile zapłacisz. Unikniesz też niespodziewanych wydatków i nieprzyjemnych rozmów z fachowcami, gdy już po wszystkim „majster” zacznie liczyć metry i stawkę za ot! na przykład wkręcenie żarówki. Lepiej, żeby nie było dla Ciebie zaskoczeniem, że wstawienie drzwi było warte więcej niż one same. Nawet jeśli 500 złotych za te usługę to cena rynkowa.

Nieśmiertelne DIY

Jeśli dysponujesz wolnym czasem i nie boisz się pracy fizycznej, nic nie stoi na przeszkodzie, abyś częścią prac zajął się sam. Spokojnie możesz samodzielnie opróżnić lokal i zrobić tzw. „demolkę” – o przygotowaniu do remontu mieszkania z rynku wtórnego pisałem więcej –> TUTAJ.

Nic nie stoi na przeszkodzie, aby umówić się z fachowcami, żeby zakończyli prace na etapie gładzi. Gruntowanie i malowanie ścian nie są zbyt skomplikowane i jestem przekonany, że każda odpowiednio zmotywowana osoba po obejrzeniu kilku tutoriali na YouTube będzie w stanie temu wyzwaniu podołać.

Nieco więcej zmysłu technicznego wymaga samodzielne złożenie mebli (czytaj więcej –> TUTAJ), ułożenie paneli podłogowych, wykładzin czy montażu np. baterii prysznicowej. Często samodzielne wykonanie błahych i nieskomplikowanych prac pozwala na zaoszczędzenie pokaźnych kwot.

Pilnuj budżetu

Ostatnia kwestia – to, ile tak naprawdę wydasz na wykończenie mieszkania zależy przede wszystkim od tego jak dobrze się do tej operacji przygotowałeś i na ile konsekwentnie będziesz realizował przyjęte wcześniej założenia. Dla spokoju ducha, zachęcam do założenia sobie marginesu na nieprzewidziane wydatki! O dyscyplinie finansowej niebawem nieco szerzej w innym wpisie. A ile Ty założyłeś na remont metra kwadratowego mieszkania? Czekamy na Wasze komentarze.